Pierwszy miesiąc wyzwania za mną, za nami. Nawet nie wiem, kiedy ten styczeń minął. Czy Tobie też tak szybko ucieka czas? Pora podzielić się z Tobą moimi wynikami. W dzisiejszym wpisie przeczytasz podsumowanie styczniowego wyzwania.
Podsumowanie styczniowego wyzwania
W ramach wyzwania powstał kolejny zimowy wpis, który miał pomóc Ci w zebraniu 31 słówek. Zarówno ten wpis, jak wpis z poprzedniego roku dołączyłam do zbioru linków pod wyzwaniem styczniowym. Jednak zdziwiło mnie, że tylko jedna osoba dodała swój wpis do tego zbioru. A przecież kilka osób deklarowało nawet, że specjalnie założyły bloga na to wyzwanie. Chciałabym się dowiedzieć, czym to jest spowodowane? Nie wiedziałaś, jak dodać linka do zbioru? Zapomniałaś? Miałaś za mało czasu? Daj proszę znać w komentarzu.
Tak jak deklarowałam we wpisie z zadaniami, w styczniu czytałam “Heidi” Johanny Spyri. Nie udało mi się ukończyć zadania w terminie, bo na 167 stron przeczytałam 99. Ale nie uważam tego za klęskę. Książka mnie wciągnęła, nauczyłam się nowych słów i wyrobiłam sobie nawyk czytania w tramwaju. Przede wszystkim najważniejsze jest to, że czytałam w języku niemieckim. Obiecana recenzja “Heidi” pojawi się, jak tylko skończę ją czytać. Postaram się też dodać do niej ciekawe słówka, które wynotowałam podczas czytania.
Na Facebooku dzieliłam się czasami linkami do stron, gdzie można było wybrać sobie książkę na wyzwanie. Chciałabym jednak wiedzieć, czy ta forma Ci odpowiada? Czy może wolałabyś, żebym takie linki zebrała i umieściła na blogu?
A jak Tobie poszła realizacja styczniowych zadań? Pochwal się!
Już niedługo pojawi się kolejne zadanie, tym razem na luty. Dlatego śledź uważnie Sofę i nie przegap wpisu.
P.S. Jeśli robisz podsumowanie wyzwania u siebie na blogu, dodaj proszę linka do zbioru, klikając w “Add your link”. #RokZNiemieckąSofą