Jak to mówią – święta, święta i po świętach. Mam nadzieję, że odpoczęłaś w gronie rodziny i przyjaciół oraz otrzymałaś wymarzone prezenty. U mnie Mikołaj spisał się na medal, tylko organizm się zbuntował i zaserwował mi przeziębienie. A miało być tak pięknie, miałam zwiedzać miasto. Cóż, następnym razem. Dziś pomiędzy jedną dawką leku a drugą, wracam do Ciebie, żeby przedstawić Ci wyniki mojego Blogowo-Jemiołowego konkursu.
Zgłoszeń było sporo i każde z nich było wyjątkowe. W tym miejscu chciałabym podziękować za udział każdemu z osobna. Zawsze cieszy mnie taki odzew z Waszej strony. Mam nadzieję, że będziemy częściej się spotykać na Niemieckiej Sofie i odważycie się komentować wpisy. Wybór zwycięzców był ciężki. Mam zbyt miękkie serce i najchętniej nagrodziłabym każdego z Was. Ale zasady to zasady i trzeba się ich trzymać. Oto zwycięzcy.
Nagroda z koszyka niemieckiego wędruje do Adriana Szwarca (pisownia oryginalna):
„Mein Lieblingswort ist das Wort “Weihnachtslied(er)”. Wenn es Weihnachten gibt, dann liebe ich entweder im Familienkreis oder im Klassenfreundenkreis oder in der Kirche verschiedene Weihnachtslieder zu singen. Ich habe keinen Talent zum Singen, doch ist das unwichtig. Wenn die Menschen gemeinsam singen, dann vereinen sie sich (natürlich meiner Meinung nach). Es ist sehr schön, weil man nicht auf eine einzige Person merkt, ob sie richtig singen kann, sondern auf die ganze Menge von Leuten. Wenn alle falsch singen, dann macht es nichts .. weil man es mindestens zusammen macht (singt) und verbringt miteinander seine schöne weihnachtliche Zeit..
Da ich mir für Deutsch interessiere, hoffe ich aufs Geschenk in Gestalt von Deutschkorb!
Ich habe natürlich Deinen Orangenpunsch zubereitet. Er hat sowohl mir , als auch meiner Familie gut geschmeckt. Ich schicke Dir ein Foto, auf dem sich die von mir zubereitete Mixtur befindet.
Ich hoffe, dass du mich zu schätzen weißt ! :)) Adrian“
Natomiast nagroda z koszyka angielskiego zostaje przyznana KK (pisownia oryginalna):
„Zdecydowanie Weihnachtsmarkt – czyli bożonarodzeniowy jarmark. Samo słowo kojarzy mi się z boskim zapachem pierników i pysznej niemieckiej czekolady. Myśląc weihnachtsmarkt widzę uśmiechniętych ludzi krzątających się wśród małych kramików z ozdobami i pysznym jedzeniem.”
Wszystkie zgłoszenia były na tyle ciekawe, że postanowiłam przyznać dodatkowe wyróżnienie. Wędruje ono do U2fun (pisownia oryginalna):
„Choinka! Zawsze jak przyjeżdżam do domu “ze studiów” na święta pierwsze co robimy wspólnie z rodziną to ubieramy choinkę 😉 Mamy przy tym mnóstwo zabawy, pamiętam jak byłam mała, z bratem robiliśmy różne ozdoby z papieru, makaronu itd i a potem wieszaliśmy na choince, zawsze wyglądała strasznie śmiesznie. W tamtym roku, kiedy mój brat zaczął uczyć się niemieckiego i na lekcji śpiewali niemieckie kolędy i piosenki świąteczne nucił sobie “O Tannenbaum” – bo tak brzmi “choinka” po niemiecku, muszę przyznać, że całkiem ładnie.”
Zwycięzcom gratuluję i proszę o kontakt mailowy (aleksandra@niemieckasofa.pl) w celu podania mi adresu do wysyłki nagród. W przypadku braku kontaktu do końca miesiąca, wybiorę inną osobę. A całą resztę zachęcam do śledzenia uważnie wpisów, gdyż niedługo pojawi się kolejny mini konkurs.
Pamiętajcie o rabacie w wydawnictwie LektorKlett, które do końca stycznia ma dla Was 15% zniżkę na zakupy w sklepie wydawnictwa (kliknij TUTAJ). Wystarczy wpisać następujący kod rabatowy: 15problogowaniepodjemiola (bez polskich znaków).
A teraz zmykam pod kocyk walczyć dalej z przeziębieniem.