Dzisiaj na blogową herbatkę wpadła Iza – moja czytelniczka, która postanowiła studiować germanistykę, mimo że na początku swojej przygody język niemiecki był dla niej koszmarem. W ramach mojego cyklu „Tee auf dem Sofa” Iza opowie Ci swoją historię o tym, jak pokochała niemiecki, a ja do tej opowieści wtrącę kilka słówek.
Historia Izy
Cześć Mam na imię Iza. Uwielbiam naukę języków obcych (Fremdsprachen lernen), a moją drugą pasją jest rysowanie (das Zeichnen). Języka niemieckiego zaczęłam się uczyć w gimnazjum.
Szczerze mówiąc (ehrlich gesagt), był to jeden z nielubianych przeze mnie przedmiotów. Na lekcje chodziłam z przymusu (unter Zwang), nauczycielka nie potrafiła bowiem przekazać wiedzy, za to była bardzo wymagająca (hohe Anforderungen stellend). Naukę z gimnazjum wspominam jako wkuwanie (pauken, büffeln) “na blachę” dużej ilości słówek, opowiadań i opisów.
Wszystko zmieniło się w liceum, gdzie języka niemieckiego uczyła mnie moja wychowawczyni. Miała zupełnie inne podejście do (die Einstellung zu + Dat.) uczniów. Widać było, że naprawdę chce przekazać nam wiedzę. Potrafiła wszystko wyjaśnić, bardzo często robiła nam samodzielnie zadania, tworzyła różne gry i zabawy, dzięki czemu nauka języka stała się przyjemnością (das Vergnügen, der Spaß).
W drugiej klasie liceum postanowiłam, że będę zdawała (ablegen) rozszerzenie z niemieckiego. I tu również nie zawiodłam się (nicht enttäuscht werden) na nauczycielce. Bardzo mi pomogła, co prawda inne osoby z rozszerzenia miały jej za złe (jemandem etwas übel nehmen) zadawanie tak wielu wypracowań i prac domowych, ale wyszło to nam na dobre. Z wyników matury jestem zadowolona. Dostałam się na germanistykę (an der Germanistik aufgenommen werden) i od października zaczynam studia.
Jak uczę się tego języka?
Uwielbiam słuchać piosenek po niemiecku. Próbuję je przetłumaczyć na tyle, ile jestem w stanie, potem włączam gotowe tłumaczenie, wypisuję nowe słówka (die neuen Wörter herausschreiben) i uczę się ich. Po kilku dniach wracam do tych samych tekstów, żeby sobie wszystko utrwalić (sich einprägen). Oglądam filmiki i seriale po niemiecku z napisami, dzięki czemu szybko mogę sprawdzić nieznane słowo i przy okazji nauczyć się pisowni (die Rechtschreibung). Ćwiczę też gramatykę, robię różne zadania z repetytoriów. Odwiedzam blogi związane z językiem niemieckim, można dowiedzieć się z nich wielu ciekawych rzeczy, a w razie wątpliwości (der Zweifel) zapytać o coś, czego nie rozumiemy w komentarzu. Polecam także stronę goethe.de. Można się tam zarejestrować i pisać z osobami z całego świata, co pomoże w doszlifowaniu (aufpolieren) języka. Chciałabym przekonać inne osoby do nauki niemieckiego. Wiem, że w Polsce często spotykamy się z niechęcią do tego języka, co może demotywować. Myślę jednak, że nie warto kierować się (sich nach jemandem/etwas richten) opinią innych ludzi, ale samemu dążyć do wyznaczonych sobie celów (ein Ziel verfolgen) i uczyć się tego, co sprawia nam przyjemność.
A jaka była Twoja przygoda z językiem niemieckim? Jak to się stało, że w ogóle zaczęłaś jego naukę?
P.S. Więcej o wpisach gościnnych na Sofie znajdziesz tutaj.