Dziś mamy Światowy Dzień Książki, czyli to co tygryski (ja) lubią najbardziej. O książkach wiem sporo, jestem prawdziwym Bücherwurm lub Leseratte i gdybym miała wybrać się na bezludną wyspę, to nie mogłoby tam zabraknąć słowa pisanego. Chciałabym zachęcić Cię do czytania w języku niemieckim, dlatego w tym wpisie wytłumaczę, dlaczego warto czytać po niemiecku i jak zacząć czytać w tym języku.
Dlaczego warto czytać po niemiecku?
Zanim przejdziemy do odpowiedzi na pytanie, jak zacząć czytać po niemiecku, powiem Ci, dlaczego w ogóle warto czytać. Jeśli już czytasz, te powody mogą wydać Ci się banalne. Może być też tak, że nie zwróciłaś w ogóle uwagi na to, jak wiele korzyści przynosi czytanie. Nie bez powodu w szkołach zachęcają nas do czytania lektur. Chociaż w szkole nie mamy zbyt dużego wyboru i musimy czytać to, co narzucą nam nauczyciele.
Ale ja nie o takim czytaniu piszę! Zakładam, że chcesz czytać, bo to lubisz i będziesz czytać tylko takie książki, które sprawiają, że dostajesz dreszczy na samą myśl o czytaniu.
Czytając książki w języku niemieckim, uczysz się. Poznajesz inną kulturę, inny świat, inne poglądy, a także słownictwo. Książki pozwalają nam na podróże po świecie bez ruszania się z sofy. Owszem filmy też dają nam taką możliwość, ale jednak narzucają nam wygląd świata, głównych bohaterów. A to już nie jest to samo.
Czytanie po niemiecku wzbogaca nasz zasób słownictwa. Poznajemy nowe słówka, sformułowania, a także przyswajamy sobie zasady ortografii. Patrząc na zdania w książce, widzimy jak one są zbudowane, jak prawidłowo zapisać słowa, które do tej pory tylko słyszeliśmy. Nowych słów uczymy się mimochodem. Łatwiej jest nam zrozumieć te słowa, ponieważ występują w kontekście. Często nie potrzebujemy słownika, żeby wiedzieć, co autor ma na myśli. Zapamiętujemy całe zwroty, wyrażenia, które możemy potem użyć w rozmowie. Po pewnym czasie zauważysz, że pewnych zdań używasz intuicyjnie, a nie przypominasz sobie ich z zajęć.
Przy okazji zaczynasz się oswajać z językiem niemieckim, który na początku był dla Ciebie trudny, obcy. Teraz staje się on Ci bliższy, rozumiesz więcej i szybciej. Łapiesz się na tym, że rozumiesz niemieckie poczucie humoru lub ich styl bycia. Przeczytanie krótkiego artykułu nie stanowi już dla Ciebie problemu, bo niemiecki nie jest dla Ciebie już taki trudny. Uczysz się myśleć w tym języku. Po lekturze jednej książki jesteś w stanie ją sobie streścić w myślach, a także na papierze. Podczas czytania możesz zauważyć także, że Twoje myśli są w języku niemieckim! Dla mnie to najpiękniejsze uczucie – przyłapanie mojego mózgu na myśleniu po niemiecku! Dziwię się wtedy, skąd znam pewne słówka, a to przecież wszystko zasługa czytania.
Ostatnim argumentem za czytaniem w języku niemieckim jest satysfakcja. Nawet nie wiesz, ile frajdy sprawia przeczytanie swojej ulubionej książki w języku niemieckim! Kiedy po raz pierwszy przeczytałam książkę po niemiecku, byłam z siebie niesamowicie dumna. Dobrnęłam do końca, zrozumiałam treść książki i bawiłam się przy tym tak dobrze, jak przy czytaniu w języku polskim. Czułam się jak jakiś super bohater.
Co czytać po niemiecku?
Skoro już wiesz, że czytanie niesamowicie wzbogaca nasze życie, to warto pójść dalej i zacząć wreszcie czytać! Ale jak?
Na początek wybierz jakąś książkę do czytania. Na blogu polecałam już trochę różnych pozycji, możesz z nich skorzystać. Jednak to Ty najlepiej wiesz, co Cię interesuje, dlatego postaraj się wybrać książkę zgodnie z Twoimi zainteresowaniami. Jeśli nie czujesz się na siłach, żeby zaczynać od książek, to poszukaj artykułu, czasopisma lub bloga w języku niemieckim. Ważne, żeby w ogóle zacząć czytać.
Jeśli jesteś na poziomie A2, sięgnij po krótkie formy jak na przykład komiksy. Komiksy mają jedną podstawową zaletę, posiadają obrazki, które w oczywisty sposób ułatwiają zrozumienie historyjek. Przy okazji nie są zbyt długie, więc nie zniechęcą Cię do dalszej zabawy. Poniżej znajdziesz kilka moich propozycji.
- Dilbert – postać ze świata korporacyjnego, biurowego
- Myszka Miki – najbardziej znana mysz na świecie
- Sandra und Woo – komiks o przyjaźni, życiu i sztuce
- Zwarwald
- AHOI POLLOI
- Ralph Ruthe
- Rescpect
Na poziomie B1 można zajrzeć do lektur przygotowanych specjalnie dla uczących się języka niemieckiego, czyli do uproszczonych lektur. Niektóre wydawnictwa mają też pozycje dla osób na poziomie A2, warto zapoznać się z ich ofertą. Poniżej znajdziesz kilka moich propozycji.
- „Leichte Lektüren” wydawnictwa Langenscheidt
- Książki wydawnictwa Hueber
- Książki wydawnictwa Edgard
- Wydawnictwo ze słownikiem
Natomiast jeśli jesteś na poziomie B2, to już śmiało możesz sięgać po zwykłe książki. Skorzystaj z moich poleceń lub zajrzyj do księgarń w poszukiwaniu wymarzonej książki. Koniecznie zajrzyj do wpisu, w którym zebrałam miejsca w Polsce, gdzie można kupić niemieckojęzyczne pozycje.
Jak czytać po niemiecku?
No dobra, wybrałaś już sobie książkę, ale jak czytać, żeby zyskać jak najwięcej? Najpierw opowiem Ci jak czytam ja, a potem pokażę inne możliwości.
Gdy zabieram się za czytanie, to nie siedzę ze słownikiem i nie sprawdzam co drugiego słówka. Zabija mi to przyjemność i płynność w czytaniu. Wiele słówek można przecież zrozumieć w kontekście. Staram się mieć przy sobie ołówek lub notes do pisania, gdzie zaznaczam/wypisuję słówka, których znaczenie chcę sprawdzić. Z całej strony wybieram sobie maksymalnie 10 słówek i czytam dalej. Czytając ebooka, można sobie te słówka zaznaczyć i dodać do notatek. Używałam tej funkcji, gdy czytałam przez specjalną aplikację Google’a. Wszystkie słówka lądowały w pliku Word. Mogłam je sobie edytować, po kliknięciu wchodziłam na stronę, na której znajdowało się to słówko, a na samym końcu wrzucałam z tłumaczeniem do Memrise lub drukowałam. Wszystkie te czynności robię dopiero, gdy przeczytam rozdział lub określoną ilość stron. Nie lubię przerywać sobie czytania, by sprawdzić, co dane słówko znaczy.
Przygotuj sobie koniecznie zeszyt lub plik w komputerze, gdzie będziesz zapisywać ciekawe słówka z Twoich książek. Oprócz słowa, zapisz także przykładowe zdanie z tłumaczeniem po polsku oraz z synonimem po niemiecku. Ten synonim przyda Ci się przede wszystkim na bardziej zaawansowanym poziomie. Jeśli Ci to nie przeszkadza, możesz także zakreślać w książce/artykule ciekawe konstrukcje zdań, zwroty.
Jak więc widzisz moja metoda opiera się na sprawdzaniu słówek na samym końcu. Chociaż teraz staram się zrozumieć jak najwięcej z kontekstu, więc liczba wypisanego słownictwa znacznie zmalała. Posługując się tą metodą warto na samym początku przeczytać tekst i spróbować zrozumieć jak najwięcej właśnie z kontekstu. Po przeczytaniu fragmentu streść sobie po polsku, co autor tekstu chciał Ci przekazać. Nie przejmuj się tym, że wychwyciłaś tylko kilka szczegółów. Z czasem będzie ich coraz więcej.
Zamiast sprawdzać słówka na samym końcu, możesz zrobić to na początku. Otwórz sobie stronę, którą będziesz chciała przeczytać i bez zagłębiania się w treść znajdź do 10 słówek, które są dla Ciebie nowe i wydają się być trudne. Przetłumacz je sobie i z tak przygotowanym słowniczkiem zabierz się do czytania. Tekst od razu będzie łatwiejszy do zrozumienia. Dlaczego tylko 10 słówek? Sprawdzanie co drugiego słówka potrafi skutecznie zniechęcić, nawet do ulubionej lektury. A ja przecież chcę Cię zachęcić i rozbudzić w Tobie tą czytelniczą miłość!
Co czytasz w wolnej chwili? Jak świętujesz Światowy Dzień Książki?
Dołącz do mojego wyzwania “Przeczytam 12 książek w języku obcym w roku 2019”
Polecam zajrzeć jeszcze tu: