Bardzo lubię historię. To moja mini pasja z czasów podstawówki i gimnazjum, chociaż muszę przyznać szczerze, że wiele tej skrzętnie zbieranej wiedzy już wyparowało. Zatem wyobraź sobie moje szczęście, gdy wśród propozycji wpisów gościnnych pojawił się pomysł na wpis historyczny! W dzisiejszym wpisie Grzegorz opowie Ci trochę o historii Niemiec, o tym jak ten kraj rozwijał się na przestrzeni wieków. Wierzę, że to będzie dla Ciebie ciekawa lekcja historii i dowiesz się czegoś nowego. Zapraszam do czytania!
Landy, rada narodowa, kraje, związek – chociaż wielu z nas gdzieś słyszało te słowa przy kontakcie z Niemcami, wielu z nas mówią one tyle, co… nic. Chociaż Niemcy to nasz najbardziej wpływowy sąsiad, to trudno doszukiwać się podobieństw między działaniem ustrojowym Polaków i Germanów. Czemu jednak to tak skomplikowane?
Średniowiecze
Niemcy wywodzą się ze wschodniej części Cesarstwa Franków – pierwszego w pełni chrześcijańskiego państwa na globie, które przyjęło nową wówczas religię odgórnie. Udaje im się odbić Rzym z rąk swojej “siostry” – królestwa środkowofrankijskiego. Od tego czasu koronują siebie jako cesarzy Rzymskich, zaś ich kraj będzie zwać się oficjalnie “Świętym Cesarstwem Rzymskim”. Do dzisiaj trwają debaty, czy taka nazwa jest nazwą dobrze oddającą rzeczywistość; pewnikiem jest jednak to, że od tego czasu cesarz miał olbrzymie kompetencje (to za jego zgodą mianowani jeszcze w średniowieczu byli królowie; bez zgody cesarza i papieża nie mógł tego nikt uczynić).
Władza cesarza topniała z czasem. W czasach, kiedy definicją kraju była „własność króla”, słaba władza królewska oznaczała niezorganizowane państwo. Biorąc pod uwagę, że Święte Cesarstwo Rzymskie nigdy nie dostało od losu swojego Łokietka, któremu udałoby się przezwyciężyć podział państwa, było one skazane na stopniową dezintegrację – władza nadal pozostawała w rękach silnych jednostek stojących na czele, jednak były to jednostki małe i podzielone, niektóre walczące o swoją niepodległość (jak Szwajcarzy od XIII wieku). Pojawiały się rody, które wchodziły we władanie kilkoma czy kilkunastoma państwami (z których najbardziej wybijającymi się byli Habsburgowie), koncentracja jednak ziem w ich rękach nadal pozostawała zbyt mała, aby przezwyciężyć podział kraju. Pomimo prób podjętych przez późnośredniowiecznych cesarzy, by wrócić do jednolitego państwa, plany paliły na panewce. Ostatecznym zakończeniem nadziei na powrót stało się wystąpienie Marcina Lutra z 1517, które rozbijało jedność państwową i doprowadziło do wyrżnięcia w krwawej Wojnie 30-letniej, mającej miejsce sto lat później, trzeciej części ludności Niemiec.
Czasy nowożytne
Niemcy wchodzą w czasy nowożytne jako kraj niesamowicie podzielony. W 1555 zostaje podpisany Pokój Augsburski, który wprowadzał zasadę cuius regio, eius religio – o tolerancji religijnej nie mogło więc być mowy. W szczytowym okresie Święte Cesarstwo składało się z ponad 300 państw (wielu badaczy, biorąc pod uwagę pojedyncze wolne miasta, podaje nawet liczbę 1800 *hic!*), zaś władza cesarza znaczyła coraz mniej. Doszło do tego, że pojedyncze państewka posiadały autonomiczną politykę zagraniczną, co pozwalało na olbrzymie wtrącenia i nadużycia ze strony mocarstw ościennych – Francji, Polski czy Ottomanów. W latach 1618-1648 dochodzi do tzw. Wojny Trzydziestoletniej, która spowodowana była sprawami religijnymi. Rozpoczęta przez Czechów (w tamtych czasach część cesarstwa dzięki zasiadającemu na tronie królowi z rodu Habsburgów), wciągnęła wiele państw, m. in. Siedmiogród, Polskę, Francję, Szwecję i Danię. W czasie wojny zabitych została ok. 1/3 populacji Cesarstwa – ostateczny zwycięzca – Francja narzuciła Niemcom tolerancję w formie pokoju z Augsburga, czyli de facto potwierdzenie stanu poprzedniego. Jako ciekawostkę warto dodać, że to ta sama Francja, która nieco wcześniej organizowała Noc św. Bartłomieja, czyli tzw. rzeź hugenotów. W ten sposób w Europie powstaje pierwszy znany w historii od czasu Rzymu ład – ład Westfalski (od pokoju w Westfalii, w Muensterze).
Niemcy przechodzą istotnie w stand-by – jako jedno państwo przestają się liczyć na parkiecie Europy. Widać to na samym przykładzie historii Polski – przestajemy walczyć z Niemcami, naszym naczelnym wrogiem stają się Prusy. To one w XVIII wieku, po odbudowaniu się kraju ze zgliszczy, wraz z Austrią będą decydować o przyszłości Świętego Cesarstwa. Kraje te wybitnie różnią się między sobą. Austria – pełna gór, dolin i rzek promowała duże, wielonarodowe i wielokulturowe państwo. Prusy – ogarniające z czasem coraz większą połać terenów północnych, forsują nacjonalizm, idee silnego państwa i silnej władzy oraz społeczeństwo mocno zmilitaryzowane. Na tym polu dojdzie do silnych tarć – po rewolucji francuskiej i wojnach napoleońskich, które silnie odbiły się na Niemczech, tworzy się federację złożoną z 38 państw i miast. Konserwatywna wizja królów i liberalna wizja demokracji będzie się tam ścierać przez cały wiek XIX. Dochodzi do powstania dwóch koncepcji zjednoczeniowych – Wielkoniemieckiej (Austria, Prusy, Bawaria, Wirtembergia etc.) oraz Małoniemieckiej (scentralizowane państwo z hegemonią Prus). Chociaż Kongres Wiedeński, zorganizowany w 1815 daje Austrii prawo do reprezentacji Niemców w Europie, coraz ważniejsze stają się Prusy.
Druga Rzesza Niemiecka
Wiosna Ludów, wydarzenie z połowy wieku XIX, unaoczniła niemożność utworzenia demokratycznego państwa. W czasie obrad we Frankfurcie pojawia się wiele gwiazd retoryki, m. in. Otto von Bismarck, broniący mocno niezależności Prus i robiący wszystko, by do zjednoczenia nie doszło. Widząc olbrzymią słabość Austrii, Niemcy zmieniają się – pojawiają się postulaty nacjonalistyczne. Dochodzi do napadu na tych, którzy nie wspierali Prus. Poza Bawarią, jedynym otwarcie katolickim krajem, który wkrótce znajdzie się w II Rzeszy, katolicy są otwarcie dyskryminowani w wojsku, urzędach – Niemca w tym czasie rozpoznaje się po wyznaniu Luterańskim. Z drugiej strony powstaje hymn “Deutschland über alles”, studenci są za otwarciem i wymianą kulturalną, szanuje się poglądy innych osób – była to spuścizna Hegla, Schillera, Goethego, która została niestety wkrótce przyćmiona przez silny nacjonalizm.
Prusy, które obejmują po Wiośnie Ludów ok. 2/3 Niemieckiego Zollvereinu (związku celnego) dążą do pozycji dominanta. Ludność Niemiec, szczególnie młoda, gotowa jest oddać życie za swoją ojczyznę – co też nowy premier Prus, Otto von Bismarck wykorzystuje, by zjednoczyć Niemcy “krwią i żelazem”. Pokonuje on w 1866 roku Austrię, zaś w 1871 podchodzi pod Paryż. Anektuje Alzację-Lotaryngię (Elsass-Lothringen) i zmusza do zaakceptowania Niemiec na arenie międzynarodowej. Drugie potężne mocarstwo, Wielka Brytania, zgadza się na to; widzi w tym możliwość osłabienia Francji, swojego odwiecznego przeciwnika. Powstaje II Rzesza, w której dominowała Pruska administracja, jednak państwa niemieckie zachowały wiele przywilejów.
Wiek XX
Taki stan trwa do 1918 – Niemcy zostają wtedy pokonane w I wojnie światowej, są obarczone odpowiedzialnością za nią (niesłusznie!) oraz dostają w twarz olbrzymimi kontrybucjami, które doprowadzą do wielu kryzysów. Wtedy to zmienia się ustrój. Cesarz zostaje zdetronizowany, jego miejsce zajmuje prezydent z olbrzymimi uprawnieniami. Prusy, choć odcięto od nich dużą część na rzecz Polski, nadal stanowią ponad połowę kraju. Obecny stan, podobny do II Rzeszy, zostaje zachowany w Republice Weimarskiej. Sytuacja zmienia się w latach trzydziestych. Nowy kanclerz, Adolf Hitler, centralizuje władzę w swoich rękach. Poza zmianą sposobu działania gospodarki (opartej na planowaniu i pracach obywatelskich oraz socjalistycznemu sposobowi gospodarowania) dochodzi również do zniszczenia niezależności krajów związkowych. W 1932 roku rząd Franza von Papena odsuwa od władzy wybranego demokratycznie w Prusach Otto Brauna i narzuca władzę rządu federalnego. Dlatego też, gdy Hitler dojdzie do władzy, mając w swoich rękach największy kraj związkowy (62% powierzchni), ma w rękach władzę absolutną.
W latach 1933 – 1935 przeprowadzany jest tzw. Gleichschaltung, czyli zrównanie wszystkich landów. Doszło do likwidacji pluralizmu, kontroli i ujednoliceniu poddaje się życie społeczne, polityczne i instytucjonalne. We wszystkich szkołach w Niemczech, które wcześniej podlegały pojedynczym rządom krajów związkowych, obowiązkowa staje się nauka o niższości rasy Żydowskiej i wyższości Niemców jako rasy aryjskiej i kraju wybranego. I chociaż edukacja służy tu jako przykład, to zmiany te zachodziły na wszystkich płaszczyznach – m. in. kulturalnej czy intelektualnej. Taki stan utrzymywał się aż do porażki poniesionej przez III Rzeszę w 1945 roku, wtedy to władzę przejęli Alianci, zmieniając doszczętnie kształt niemieckiego ustroju. Całkowicie inny sposób rządzenia zostaje powołany w 1949 roku, wraz z wprowadzeniem konstytucji Republiki Federalnej Niemiec ze stolicą w Bonn, tzw. Niemczech Zachodnich, które kilkadziesiąt lat później wchłoną NRD, dlatego odniesiemy się do nich. Ogólny stan prawny RFN zostaje zachowany po dziś dzień.
Czasy najnowsze
Bundesrepublik Deutschland (Republika Federalna Niemiec) to republika konstytucyjna, składająca się z 16 landów, tzw. krajów związkowych, z czego 13 to większe obszary, zaś 3 to miasta (Berlin, Hamburg, Bremen + Bremerhaven). Parlament składa się z dwóch izb: Bundestagu (sejmu federalnego – izby niższej) oraz Bundesratu (rady federalnej – izby wyższej).
Do Bundestagu wybiera się posłów w dwóch systemach – proporcjonalnym i mieszanym, mniej więcej po połowie mandatów, co jest zależne od każdych wyborów. Co ciekawe, konstytucja Niemiec nie mówi, ile posłów ma zasiadać w Sejmie Republiki, tak że ich liczba zmienia się co wybory. Bundestag jest odpowiedzialny m.in. za wybieranie kanclerza federalnego, ustawodawstwo czy prowadzenie różnorakich komisji.
Bundesrat składa się z przedstawicieli rządów każdego sejmu krajowego, tzw. Landtagów (odpowiedniki naszych sejmików województw). Ich ilość zależy od wielkości danego landu – dzisiaj jest to 69 radnych. Radni muszą głosować zgodnie z nakazem rządu, który wysłał ich do Bundesratu, co oznacza też, że wszyscy muszą głosować tak samo; inaczej ich głos jest nieważny.
Prezydent RFN nie ma – praktycznie rzecz biorąc – żadnych prerogatyw. Może jedynie udzielać przemów i reprezentować kraj na zewnątrz. Może też, w wypadku niemożności wyboru kanclerza przez sejm, rozwiązać go. Posiada też prawo łaski. Jest on wybierany w wyborach pośrednich przez tzw. Zgromadzenie Federalne.
Kluczową postacią niemieckiego ustroju jest Bundeskanzler/in, czyli kanclerz Republiki. Obecnie jest nią Angela Merkel. Kieruje ona pracami rządu oraz sama wybiera ministrów (muszą być oni desygnowani przez prezydenta, ten jednak nie może desygnacji odmówić). Jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Odpowiada za politykę zagraniczną, sądownictwo, administrację federalną czy politykę finansową. Mimo ograniczonej władzy (o wielu rzeczach decydują kraje związkowe) jest to posada wpływowa i lukratywna – kanclerz Niemiec od lat zajmuje miejsca w czołówce najbardziej wpływowych ludzi magazynu „Forbes”, od lat jest też uważana za najbardziej wpływową kobietę na świecie.
Bardzo ważną instytucją w Niemczech jest też Trybunał Konstytucyjny (Bundesverfassungsgericht). Składa się z dwudziestu sędziów wybieranych (po połowie) przez Bundestag i Bundesrat. Odpowiada on za badanie ustaw pod kątem zgody z konstytucją. Jest też odpowiedzialny za rozstrzyganie spraw niejasnych w świetle prawa na szczeblu państwowym. Przykładem jest tutaj sprawa użycia wojska niemieckiego poza jego granicami – jest to bezpiecznik upewniający, że moc kanclerza nie będzie w stanie bez zgody prawa rozpętać machiny wojennej. Niemcy stają się jednak niepewnym sojusznikiem, kiedy chodzi o szybkie, natychmiastowe manewry – w końcu chwilę zajmie, zanim zbiorą się wszyscy sędziowie, a wojna może się już toczyć. Sprawa jest dosyć konfliktowa zarówno w NATO, jak i samych Niemczech.
W trakcie pisania artykuły posiłkowałem się książką autorstwa Antoniego Czubińskiego i Jerzego Strzelczyka „Zarys dziejów Niemiec i państw niemieckich powstałych po II wojnie światowej”.
Polecam również stronę z Wikipedii na temat ustroju Niemiec ( po polsku i po niemiecku).
Grzegorz Radwan – Uczeń liceum. Realizuje się humanistycznie przez filozofię, łacinę, teologię, historię, kulturę. Swoje zainteresowania człowiekiem łączy z nauką języków obcych. Za cel stawia sobie powszechną germanizację.
Dowiedziałaś się czegoś nowego? Jakaś ciekawostka historyczna Cię zaskoczyła?
Jeśli uważasz, że ten wpis był przydatny, możesz zostawić komentarz i podzielić się nim wśród znajomych. Dodatkowo zapraszam Cię do zapisu na newsletter Niemieckiej Sofy, dzięki czemu informacje o nowych artykułach będą wpadały bezpośrednio na Twoją skrzynkę.